Wszystkie wpisy, których autorem jest Tomek

Dlaczego Poznań jest lewacki?

Miejsce spotkania: Mielżyńskiego 33a/1, Kwatera Korporacyjna
Czas: 20:00-21:30
Wykład: doktora Michała Łuczewskiego, dyrektora Instytutu Myśli im. Jana Pawła II, członek Narodowej Rady Rozwoju przy Kancelarii Prezydenta RP.
Wykład będzie miał charakter telekonferencji.
Historia tej inicjatywy jest taka, że wychodząc od formy otwartych konwentów naukowych, zauważyliśmy, że jest potrzeba integrowania środowiska konserwatywnego w Poznaniu i tworzenia okazji do dyskusji i promocji korporacji akademickich w takim gronie. Zapraszaliśmy więc najpierw członków naszych rodzin, a potem przyjaciół, którzy wyznają nasze wartości. Ta inicjatywa została nazwana „Klubem Piastowskim”. Trzon grupy stanowią filistrzy Masovii, na spotkania przychodzą też członkowie Romy oraz Lechita. F! h. c. K! Masovia prof. Kazimierz Dopierała sformułował następującą deklarację ideową przyszłego „Klubu Piastowskiego”:
 
Klub Piastowski działa w ramach obowiązującego prawa Rzeczypospolitej, uchwalonego przez suwerena – naród – i dla jego pożytku. Nawiązujemy do początków państwowości polskiej, kształtowanej przez wartości wywodzące się z cywilizacji chrześcijańskiej, takie jak patriotyzm, sprawiedliwość, uczciwość, troska o wspólne dobro, szacunek do innego człowieka i do religii oraz tradycji, służąc Polakom i demokratycznej Polsce w ramach wspólnej rodziny narodów europejskich. Podtrzymujemy to dziedzictwo duchowe zarówno w sferze społecznej jak i politycznej, gromadząc osoby, które się z tymi wartościami utożsamiają. Czynimy to dla wzmocnienia patriotyzmu i tożsamości narodowej, która pozwalała przetrwać narodowi w przeszłości, mając nadzieję na jego pomyślny rozwój – teraz i w przyszłości.

Komers otwarcia kwatery korporacyjnej

28 stycznia 2017 r. pod adresem Mielżyńskiego 33a/1 w Poznaniu nastąpiło długo oczekiwane w poznańskim środowisku korporacyjnym otwarcie kwatery korporacyjnej. Jest to wyjatkowe w skali kraju dzieło trzech Korporacji K! Magna Polonia, K! Masovia i K! Roma.

Na około 150 metrach zlokalizowano salę komersową, salę barową oraz część administracyjną. Wszystko dla Korporantów z naszych zaprzyjaźnionych trzech K!

Komers otwarcia poprzedziła wizyta Wielkopolskiej Kurator Oświaty p. Elżbiety Leszczyńskiej, która w imieniu Wojewody Wielkopolskiego Zbigniewa Hoffmanna przekazała zgromadzonym najlepsze życzenia.

Zdjęcie grupowe komers otwarcia kwatery zmPo wizycie Pani Kurator rozpoczął się komers. Przemówieniom nie było końca, wszak to wyjątkowe w skali kraju wydarzenie. Dopisali Goście oraz Korporanci Lechii, Chrobrii i Hermesii. Sam komers zakończyło nocne odśpiewanie pieśni Król Stefan Batory Wielki. Ku uciesze okolicznych mieszkańców…

IMG_4737 zmIMG_4748 zmIMG_4841 zmIMG_4763 zmIMG_4776 zmIMG_4762 zmIMG_4690 zm

Kwatera korporacyjna nosi imię F! Zygfryda Kordusa (K! Magna Polonia), sala komersowa prof. F! Lecha Działoszyńskiego (K! Masovia) a sala barowa prof. F! Adama Wrzoska (K! Roma).

Wszystkim uczestnikom dziękujemy za wspólną zabawę, darczyńcom za wpłaty na kwaterę, Gościom za miłe słowa.

Nie pozostaje nam nic innego jak tylko zaprosić wszystkich na naszą korporacyjną kwaterę.

Cum ave fraterno

F! Tomasz Cieślak x (x,OM)

Pogrzeb Danuty Siedzikówny ps. „Inka” i Feliksa Selmanowicza ps. „Zagończyk”. Gdańsk 28 sierpnia 2016 r.

28 sierpnia br. odbyło się wyjątkowe wydarzenie. Po 70 latach pochowaliśmy godnie naszych Bohaterów Danutę Siedzikównę ps. „Inka” oraz Feliksa Selmanowicza ps. „Zagończyk”, zamordowanych przez komunistycznych zbrodniarzy w Gdańskim areszcie przy ulicy Kurkowej. Oboje służyli w oddziale płk. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.

Ich biogramy dostępne są na stronie pamięć.pl poszukiwania.ipn.gov.pl oraz ipn.gov.pl

W Gdańsku było kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Nie mogło zabraknąć i Korporantów Masovii. Byliśmy tam, widzieliśmy i tym co zobaczyliśmy jesteśmy bardzo zbudowani. Duch w narodzie odżywa!!

W niedzielę 28 sierpnia 2016 r. zwyciężyła Polska, zwyciężyła prawda, zwyciężył „Łupaszko” i jego żołnierze.

Cześć i chwała Bohaterom!!!

20160828_151456 20160828_154950 20160828_162326 20160828_164137 20160828_164319 20160828_164818 20160828_165355

F! Tomasz Cieślak OM (x)

Komersz rocznicowy 92 – lecia K! Masovia (18 czerwca 2016 r.) 10 lat od reaktywacji…

18 czerwca br. mieliśmy przyjemność współorganizować z naszą bratnią Korporacją Romą komersz rocznicowy. To już 92 lata istnienia K! Masovia oraz 10 lat od naszej reaktywacji. Cytując słowa naszego prezesa „dołożyliśmy wszelkich starań, aby komers był świętem naszej Korporacji i sądząc po frekwencji oraz atmosferze panującej podczas tego wieczoru, ośmielam się stwierdzić, że ta sztuka w dużej mierze się nam udała”. Trudno nie zgodzić się ze słowami prezesa, tym bardziej, że odwiedziło nas wielu znamienitych Gości i Korporantów z zaprzyjaźnionych Korporacji.

komers rocznicowy 18.06.2016 - zdjęcie grupoweKomersz zgodnie z coroczną tradycją poprzedziła Msza Św. w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela w Poznaniu (ul. Fredry), następnie złożyliśmy kwiaty pod tablicami Korporacyjnymi w krużgankach klasztoru O.O. Dominikanów (ul. Niepodległości), obejrzeliśmy naszą nową kwaterę (ul. Mielżyńskiego) i w zwartej kolumnie przeszliśmy do restauracji „U Myśliwych”.

Dla wszystkich, którzy nie byli ostatnio na kwaterze informacja. Kończy się remont i już wkrótce uroczysty długo oczekiwany komersz otwarcia!

Komersz rozpoczął się przemową F! Bartłomieja Wróblewskiego, który wspominając dawne lata, przybliżył wszystkim początki ruchu korporacyjnego w Poznaniu, a przede wszystkim reaktywację Masovii i lata intensywnego wzrostu Konwentu. Wisienką na torcie był krótki wykład prof. Kazimierza Dopierały, naszego nowego Filistra Honoris Causa, który przybliżył zgromadzonym tematykę 1050 – lecia Chrztu Polski. Przemowom, śpiewom i toastom nie było końca…

Oficjalnie Komers zakończyła o 24.00 pieśń  „Król Stefan Batory”… ale ona nie zakończyła zabawy… bumel, już na kwaterze, przeciągał się i przeciągał do późnych godzin nocnych.

W stan Filisterski został przyjęty C! Piotr Żurek. Vivat! Vivat! Vivat!

Mieliśmy równiez zaszczyt zaprosić do naszego grona korporacyjnego prof. nauk historycznych Kazimierza Dopierałę. Vivat! Vivat! Vivat!

Filistrom gratulujemy i cóż, zapraszamy na Komersz Otwarcia Kwatery!!! Już w październiku br.

Cum ave fraterno

F! Tomasz Cieślak OM (x)

Referendum z 30 czerwca 1946 r. w województwie poznańskim. Wybór źródeł. (IPN 2015)

Ostatnio temat wszelkiej maści referendów jest bardzo popularny. Wspomnieć warto chociażby ostatnie referenda prezydenckie m. in to zakończone totalną klapą, zarządzone przez byłego już gospodarza Belwederu Bronisława Komorowskiego.

Warto  przypomnieć sobie jak to kiedyś „wspaniałomyślna” władza komunistyczna wsłuchiwała się w głos obywateli. Mowa jest o Referendum z 30 czerwca 1946 r., dodajmy sfałszowanym Referendum. Dzisiaj chyba nikt już nie ma co do tego wątpliwości, że 30 czerwca mieliśmy do czynienia z plebiscytem, ale brak było co do tego niezbitych dowodów.

Próbę pokazania prawdziwego oblicza Referendum w Wielkopolsce podjęli pracownicy poznańskiego Oddziału IPN. Jednym z nich jest członek Masovii.

Referendum-okladka_mŹródło: www.ipn.gov.pl

Czytaj dalej

Spotkanie z L. Żebrowskim i dr. Rafałem Sierchułą za nami

7 grudnia br. mieliśmy okazję gościć na zaproszenie m. in. Korporacji Masovia Leszka Żebrowskiego, znawcę tematyki żołnierzy Wyklętych. Towarzyszył mu dr Rafał Sierchuła, który wprowadził słuchaczy w tą tematykę. Dr Sierchuła przedstawił w pigułce historię powojennej konspiracji w Wielkopolsce oraz przybliżył wszystkim zebranym sylwetki najważniejszych Wyklętych z obszaru Wielkopolski.

2Spotkanie odbyło się na Politechnice Poznańskiej w gmachu Wydziału Budownictwa i przyciągnęło szerokie grono osób zainteresowanych tą tematyką oraz przede wszystkim chcących na żywo posłuchać i zobaczyć Leszka Żebrowskiego. Frekwencja byłą imponująca (ponad 130 osób). Już teraz wiemy, że następne spotkanie zorganizujemy w zdecydowanie większej sali.

4Prelegent podczas ponad 1,5 godzinnego wykładu poruszył bardzo wiele ciekawych zagadnień dotyczących samej historii zmagań z komunistycznym zniewoleniem w latach 1944 – 1963, jak również w barwny sposób przybliżył nam sylwetki samych Żołnierzy Niezłomnych. Nie zabrakło mocnych tez, a także odniesień do współczesności. L. Żebrowski apelował o kontynuowanie walki o pamięć o Wyklętych, przypomniał, że cały czas toczy się „wojna”, tym razem, między trzecim pokoleniem UB, a trzecim pokoleniem AK. Udowadniał, że cały czas na łamach poczytnych pism m. in Wyborczej, ukazują się artykuły szkalujące Żołnierzy Wyklętych. Trudno się z nim nie zgodzić. Nasza Korporacja od lat walczy o godne upamiętnianie Naszych Narodowych Bohaterów i nie raz doświadczyliśmy wrogości i obojętności ze strony środowisk lewicowych, w tym także na poznańskich Uniwersytetach, ale walka o pamięć trwa, dlatego takich spotkań wkrótce będzie więcej. Jesteśmy zdeterminowani ją prowadzić!!!

3Przed spotkaniem, ale także i po nim L. Żebrowski podpisywał swoje książki, które specjalnie przywiózł dla nas z Warszawy. Można było m. in. kupić album „Brygada Świętokrzyska NSZ w fotografiach i dokumentach” oraz „Mity przeciwko Polsce”.  W ocenie nas jako organizatorów, jak również samych prelegentów, spotkanie było bardzo udane, a co jest najważniejsze potrzebne. Dziękujemy wszystkim za przybycie, w szczególności studentom Politechniki Poznańskiej. Już teraz pragniemy zaprosić Was wszystkich na następne spotkanie, tym razem z Tadeuszem Płużańskim, ale już w Nowym Roku.

5A oto organizatorzy. K! Masovia, K! Roma, KSM przy Politechnice Poznańskiej oraz Okręg Wielkopolska NSZ, a także Korporanci Hermesii, oczywiście w towarzystwie szacownych prelegentów.

Szczególne podziękowania kierujemy na ręce p. dr. Rafała Sierchuły za pomoc i jak zawsze wielkie poświęcenie dla idei!

F! Tomasz Cieślak OM (x)

,,Deklaracja” – opowiadanie

,,Por unas horas, por unos días, toda una semana, Irlanda fue un país libre…” M.V. Llosa ,,El sueño del celta”
(,,Przez kilka godzin, przez kilka dni, przez cały tydzień, Irlandia była wolnym krajem…”)

Sunął pospiesznie przez ulice Quartier Européen w Brukseli, cicho przemykając z jednej strony na drugą, próbując dostać się do Parc du Cinquantenaire. Zmieniał często kierunki – byle nie nazbyt nerwowo! Wiedział, że i tak nie ma szans, że ci smutni panowie, których dostrzegł wymykając się chyłkiem ze swojego biura w Parlamencie, dopadną go prędzej czy później. Zagryzł ze złością wargi na myśl o tym, jak głupio przyjdzie mu skończyć. A tak przecież niedawno – tak, jakby to było wczoraj… Tak niedawno przemykał się tak samo po Głównym Mieście w Gdańsku, gubiąc ciągnących się za nim esbeków. O ileż łatwiej mu wtedy było!

Prawda, był wtedy jeszcze młody i pełen werwy – jakby nie patrzeć, te w pośpiechu minione lata i wygody europejskich salonów zrobiły swoje. Nie był już tym gibkim młodzieńcem, zdolnym do prześcigania wyszkolonych oficerów.

Ale nie, to było coś jeszcze. Wtedy… O ile łatwiej było wtedy walczyć! Układ był prosty – my kontra oni. Dobro przeciw złu. Postęp przeciw wsteczniactwu. Bez światłocienia, bez moralnych dylematów, bez męskich decyzji. Wtedy porwać się na niosący śmierć reżim to była pestka… O ileż trudniej było teraz zabiegać o nadanie zmianom właściwego kierunku… O ileż bardziej wyczerpywało go to balansowanie pomiędzy interesem własnym a wspólnotowym…
Ileż by dał, by tam wrócić – do tamtego czasu, na Targ Węglowy albo na Długą w mroźny, zimowy dzień, i móc znowu zaśmiać się w twarz niedoszłym oprawcom! Tak długo marzył, by znaleźć się tu, w Brukseli, w tym epicentrum, gdzie tworzy się historia, ale teraz nagle uczuł straszną tęsknotę za tym zaściankiem, od którego zawsze uciekał. W tej chwili oddałby wszystko, żeby wrócić na te smutne, szarobure, znienawidzone ulice Gdańska…

Mimo wszystko przyspieszył kroku. Nie żeby odzyskał nadzieję, ale na wspomnienie rodzinnych okolic znowu stanął mu przed oczami reportaż z ostatniej chwili, który zobaczył przed wyjściem z biura. Krew zalała go ze zdwojoną siłą. Przesuwające się obrazy były tak plastyczne, jakby był widział je na własne oczy. Znajome ulice Warszawy, które tylekroć przemierzał pod czujnym okiem ochraniarzy, tchnęły grozą z ekranu monitora. Pochodnie, tłumy, potężny tuman kurzu… Rzekłbyś, że ulice stanęły w płomieniach… I ten przebijający się przez korespondentkę, przeszywający dreszczem głos dobiegający przez megafony:

,,W imieniu narodu i społeczeństwa, przez naszą wielowiekową tradycję, przez moc nadaną mi przez Opatrzność i Wasze ofiarne wsparcie…”

Jęknął. Jeszcze do wczoraj zdawało mu się, że przynajmniej tyle osiągnął, żeby podobne frazesy nie wychodziły poza stare podręczniki do historii, spoczywające na składzie makulatury…

,,W imię Boże proklamuję Rzeczpospolitą Polską jako państwo wolne i niepodległe”.

Kiedy padły te słowa, wydawało mu się, że ogień bucha na ulicach ze zdwojoną siłą, a on opadł na krzesło jak bezwładny. Tyle starań o nowoczesny kraj właśnie płonęło na stosie, rozpalonym przez rozwścieczony tłum. Motłoch, któremu wydaje się, że uosabia najcnotliwsze formy patriotyzmu…

,,Jako spadkobiercy tradycji Obojga Narodów i II Rzeczypospolitej, uchylamy wszystkie prawa i dekrety, które uchwalono po 1945 roku, jako nielegalne, bo wprowadzone wbrew naszej woli.”

Zaklął siarczyście. Tyle lat wytężonej pracy nad ujednolicaniem kultur, nad wyrugowywaniem niebezpiecznych ideologii… I nie dość, że nigdy nie usłyszał za to choćby ,,dziękuję”, to teraz właśnie dowiedział się, że to wszystko było ,,nielegalne”.

Idąc już ulicą, obejrzał się dyskretnie i poczuł niespodziewaną ulgę. Czyżby ich zgubił? Nie, doskonale zdawał sobie sprawę z tego, w jak beznadziejnym był położeniu. Oni nigdy nie wybaczają. I gdzieżby miał się przed nimi ukryć? Na Księżycu? Dawniej można było chociaż marzyć o ucieczce za Żelazną Kurtynę, ale teraz…? Do ciężkiej cholery, czy naprawdę zasłużył…? Czy nie poświęcił był całego życia na próbę powstrzymania tego szaleństwa?

W uszach brzmiał mu jeszcze dalszy ciąg płynącego z megafonów, przeklętego wywodu:

,,Powołany przez Radę Powstańczą Tymczasowy Trybunał niezwłocznie rozpatrzy sprawy wszystkich pojmanych zdrajców. Dziennikarze i posłowie, sędziowie i lekarze – wszyscy bez wyjątku osądzeni zostaną według prawa II Rzeczypospolitej i Polskiego Państwa Podziemnego. Wyroki, włącznie z karą śmierci, wykonywać będzie Kompania Honorowa Armii Powstańczej”

Na wspomnienie tych słów uśmiechnął się gorzko. Jakież znaczenie miało to dla niego, że zaocznie zasądzą mu czapę? I tak nie dotrwa do wykonania, a może i do zapadnięcia wyroku. Ale z drugiej strony, ileż głupoty, ileż zacietrzewienia w tym wszystkim! On, który ten kraj wyniósł na europejskie salony, który otworzył mu drogę do pełnej integracji, teraz będzie ogłoszony zdrajcą podlegającym karze śmierci. Absurd, czad ideologiczny…

,,Każdego z nich dosięgnie ręka sprawiedliwości, dlatego apelujemy o powstrzymanie się od samosądów. Powieszenie arcybiskupa i dwóch ministrów, do którego doszło na Placu Zbawiciela zostanie w swoim czasie zbadane, a winni osądzeni”.

Osądzeni według ich faszystowskich kryteriów! Już widział tych ,,młodych i gniewnych”, domorosłych prawników, których jedyną zasługą była praca na usługach IPNu. Przyjdą teraz i będą udawać, że zjedli wszystkie rozumy. I to oni będą teraz ferować wyroki śmierci i uniewinniać… Splunął z pogardą. Jaki błąd popełnił, że doszło do tak kolosalnego odwrócenia nurtu…? Że nagle głupie resentymenty i irracjonalne, populistyczne hasła zastąpiły całkowicie budowany przez niego latami postęp?

Powoli zaczęło brakować mu tchu. Ciężko powiedzieć, czy to skołatane latami pracy serce, czy może świadomość, że wszystkie jego plany, praca całego życia, legły w gruzach…

Przystanął. Nie miał już siły iść dalej. Nie miał siły zmagać się z nadciągającą otchłanią.

Sam już nie wiedział, czy to brzmiał mu jeszcze w uszach rozlegający się z megafonów manifest, czy w ostatnich chwilach dopadły go halucynacje, czy może on sam to powiedział:

,,Ślubujemy wszelkie wsparcie dla wszystkich wolnych narodów, i nie ustaniemy we wspólnej walce, dopóki nie pękną mury Jerycha”.

Przez moment chciał jeszcze walczyć, ale zbyt dużo czasu minęło, odkąd porzucił bezwarunkowy sprzeciw na rzecz zrównoważonego kompromisu.

Nie był zdolny zrobić nic ponad to, co robił już od wielu lat. Odwrócił się, pochylił głowę i rzucił się w czeluść, która rozpostarła się tuż przed nim.

Zaproszenie na Spotkanie z Leszkiem Żebrowskim i dr. Rafałem Sierchułą. Politechnika Poznańska 7.12.2015

32x46_P-N_02-01

W imieniu całego Konwentu K! Masovia mam zaszczyt zaprosić wszystkich zainteresowanych tematyką Żołnierzy Niezłomnych na współorganizowane przez naszą Korporację spotkanie z wybitnymi znawcami tych zagadnień Leszkiem Żebrowskim i dr. Rafałem Sierchułą (IPN).

Początek spotkania godz. 17.00.

Miejsce:
Kampus Piotrowo, budynek Wydziału Budownictwa i Inżynierii Środowiska Politechniki Poznańskiej sala 123 (patrz: poniżej).

PP

Czytaj dalej

Spotkanie z dziennikarzem Wojciechem Sumlińskim. Poznań 23.11.2015

23 listopada br. o godz. 18.00 mogliśmy się spotkać na zapowiadanym przez nas spotkaniu autorskim z publicystą, dziennikarzem śledczym Wojciechem Sumlińskim. Tematem spotkania była promocja jego najnowszej książki „Czego nie powie Masa o polskiej Mafii”

20151123_195943Spotkanie, które zorganizowała księgarnia Sursum Corda oraz K! Roma przyciągnęło szerokie rzesze słuchaczy.

Czytaj dalej